poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Focaccia bez zagniatania - włoskie pieczywo

Focaccia... to moje wspomnienie Włoch. Jest puszysta ale chrupiąca, lekko tłusta i słona. Idealna jako baza do kanapki, dodatek do zupy lub po prostu przekąska. Tak samo pyszna na ciepło jak i po wystygnięciu. Uwielbiam ją jeść z oliwą truflową lub mieszanką octu balsamicznego z oliwą, solą i rozmarynem. 

Focaccię można upiec w wersji podstawowej z solą lub zaszaleć z dodatkiem oliwek, suszonych pomidorów, pieczarek, świeżego rozmarynu czy pomidorków koktajlowych.

Poniżej wynik mojego pierwszego podejścia do przepisu na rewolucyjną focaccię bez zagniatania z jednej z moich ulubionych stron wegetariańskich - Jadłonomia



Składniki - potrzeba naprawdę niewiele: mąka, woda, drożdże*, oliwa, sól. 
Od siebie na czas pieczenia dodałam świeży rozmaryn, oliwki, pieczarki i oliwę truflową. 

* możemy użyć zarówno drożdży mokrych jak i suchych.
    Przygotowanie - łączny czas realnej pracy to ok 15-20 minut, doliczyć należy leżakowanie ciasta w lodówce przez 8 do 24 godzin, czas wyrastania pod pod przykryciem ok 1-3 godziny oraz samo pieczenie.

    Rezultat - na swojej stronie Marta poleca piec przez 15-20 minut. Ja w piekarniku trzymałam prawie 30 minut czekając aż ciasto zarumieni się i zbrązowieje. Niepotrzebnie, focaccia wyszła trochę za twarda, szczególnie na brzegach. Pomimo to focaccia jest pyszna i nadal miękka w środku i chrupiąca z zewnątrz. Nie bójcie się dodać więcej soli i koniecznie spróbujcie z oliwą truflową!


    PRÓBUJECIE?   
    Przepis <klik>