Focaccię można upiec w wersji podstawowej z solą lub zaszaleć z dodatkiem oliwek, suszonych pomidorów, pieczarek, świeżego rozmarynu czy pomidorków koktajlowych.
Poniżej wynik mojego pierwszego podejścia do przepisu na rewolucyjną focaccię bez zagniatania z jednej z moich ulubionych stron wegetariańskich - Jadłonomia.
Składniki - potrzeba naprawdę niewiele: mąka, woda, drożdże*, oliwa, sól.
Od siebie na czas pieczenia dodałam świeży rozmaryn, oliwki, pieczarki i oliwę truflową.
* możemy użyć zarówno drożdży mokrych jak i suchych.
Przygotowanie - łączny czas realnej pracy to ok 15-20 minut, doliczyć należy leżakowanie ciasta w lodówce przez 8 do 24 godzin, czas wyrastania pod pod przykryciem ok 1-3 godziny oraz samo pieczenie.
Rezultat - na swojej stronie Marta poleca piec przez 15-20 minut. Ja w piekarniku trzymałam prawie 30 minut czekając aż ciasto zarumieni się i zbrązowieje. Niepotrzebnie, focaccia wyszła trochę za twarda, szczególnie na brzegach. Pomimo to focaccia jest pyszna i nadal miękka w środku i chrupiąca z zewnątrz. Nie bójcie się dodać więcej soli i koniecznie spróbujcie z oliwą truflową!
Rezultat - na swojej stronie Marta poleca piec przez 15-20 minut. Ja w piekarniku trzymałam prawie 30 minut czekając aż ciasto zarumieni się i zbrązowieje. Niepotrzebnie, focaccia wyszła trochę za twarda, szczególnie na brzegach. Pomimo to focaccia jest pyszna i nadal miękka w środku i chrupiąca z zewnątrz. Nie bójcie się dodać więcej soli i koniecznie spróbujcie z oliwą truflową!